Z roku na rok wielka dyskusja powraca
Po co to Powstanie? Mamy przez to kaca
Że tysiące ofiar a zryw niepotrzebny
To była głupota a nie czym chwalebny…
Więc każdemu i zawsze ja odpowiem tak
Śmierć ceną za piękny tej wolności smak
Ile można cierpieć w okupacji znoju?
Ruszyli więc dzielni z czym mieli. Do boju
Nie sława w ich myślach, że order ktoś przyzna
Na ustach ich było zaś słowo Ojczyzna!
I każdy kto żyć chciał stanął pod sztandarem
W ten dzień krwi i chwały gdzie Szeregi Szare
Idę w bój mamo, może nie wrócę więcej
Słów brakowało, matkom zadrżały ręce
Nie wiem czy zobaczę Cię jutro Warszawo
Bo walka ta będzie okrutną i krwawą
Powstańcza czuwaj wiaro, wytężaj swój słuch
Broni mamy mało ale w nas silny duch
I w duchu tym wszyscy razem damy radę
Kto żyw hełm na głowę. I na barykadę!
Za każdy kamień twój, ulicę, każdy dom
Poniesiem wrogom gniew, jak z nieba jasny grom
….
Kto przeżyje wolnym będzie. Jak przeżyje
Wolny kto już poległ, gdy syrena wyje