Tak łatwo to, co kochasz, stracić
Tak prosto w gniewie się zatracić
Tak próżno wówczas dobra szukać
Tak ciężko zgody się doszukać
Gdy za daleko jest kompromis
Gdy Jedno od Drugiego stroni
Gdy coś harmonię chce zakłócić
Gdy nastrój zmusza, by się smucić
I kłócą mocno się dwie frakcje
I każda pewna, że ma rację
I zawsze wrogo, a nie czule
I zawsze kończy się to bólem
Dlaczego chłodne są spojrzenia?
Dlaczego mnożą się cierpienia?
Dlaczego para tkwiąca w gniewie?
Dlaczego? Powiedz, bo ja nie wiem.
Nie można się zatracać w kłótnię
Nie można, wtedy jest okrutnie
Nie można w swary brnąć zawiłość
Nie można – czas uwierzyć w miłość