Polska to kraj swym ludziom przyjazny
Inaczej twierdzą dziś tylko błazny
A ludzie z rządu do głowy kładą
Że mamy u nas tu Eldorado.
Kto dzisiaj śmiało twierdzi inaczej
Ma do lekarza iść od wypaczeń
Zdrowy zaś ten jest, co łatwo przystał
Na to że u nas zielona wyspa
Miało się lepiej żyć narodowi
Wszystko ku temu parlament robi
Dziś w miejsce może wstawiamy mus
A pierwszy z brzegu przykład to ZUS
Wypłacą grosze emerytury
Choć w ich siedzibach wszędzie marmury
A te grosiki zaczniemy mnożyć
Jeśli w ogóle uda się dożyć
Każdy z nas kiedyś poczuje biedę
Kiedy na torcie zdmuchnie „67”
Jaki jest pomysł na walkę z biedą?
Żyje się lepiej… Ale „kolegom”
Przecież rząd tworzy wciąż miejsca pracy
Żeby pracować mogli krewniacy…
Obcy kapitał wciąż się bogaci
A kraj nas zna tym wciąż będzie tracił
Załóż działalność to Cię dopadną
Zapłacisz za to, za to i … na dno.
Fiskus z uśmiechem w oczy Ci patrzy
Ręką opróżnia kieszeń raz – dwa – trzy
Na koniec powie już szorstko – „bye”
Taki to mamy przyjazny kraj.