Siedzę w ławce z bystry „Kobrą”
Wszyscy gapią się i modlą
Żeby ich nie zapytała
Polonistka nasz mała
Wzrost na oko metr czterdzieści
Ciało w ciuchach się nie mieści
Bez natchnienia i finezji
Mówi nam coś o poezji
Kilka osób nie uważa
A i zasnąć też się zdarza
Jednak koniec już gadania
Bowiem nadszedł czas …pytania
Pani jest już w swym żywiole
Krzyczy, puka się po czole
Wstawia pały tak jak leci
Gdyż nie znani nam poeci
Czy Mickiewicz, czy Sienkiewicz
Na ich temat mało wiemy
A Słowacki, kto to taki?
Tutaj także mamy braki
Zaś na hasło „Sęp Szarzyński”
Bokser! Twierdzi M. Burzyński
Zapytany, kim Różewicz
Milczy Michał Bachurewicz
Milczą także i koledzy
A przyczyną nasz brak wiedzy …
Musi znana być lektura
Bo niedługo już matura
W naszych głowach pomieszanie
Jutro znów wypracowanie!
No i stało się, znów pała
I to samo klasa cała
Każdy ma nietęgą minkę
Bo zarobił dziś jedynkę
Uczniów na przyszłość ostrzegam
Jako starszy wasz kolega
Ucz się, uważaj na lekcji
Aby nie mieć pał kolekcji.