Dzieje się ostatnio sporo, ziemska kula tętni życiem
Znów to skomentuję skoro – tego sobie dziś życzycie
Nie wiem co by było gdyby Was nie było na tym świecie
Ja to silnik, Wy – paliwo. Ale pewnie już to wiecie…
Nadal głośno o Smoleńsku. Dylematy są w ojczyźnie
Ale jak tu dowieźć prawdy skoro wrak jest na obczyźnie?
Skoro kadłub niczym puzzle wciąż całości nie przedstawia
Lecą lata, rdza się cieszy. Co tam ciągle się wyprawia?
Czemu nadal jest po myśli Rosji putinowskiej
Że nasz rząd wystrzega się konwencji chicagowskiej?
Moskal wraku nie chce zwrócić, czemu z tym tak zwleka?
Wrak pocięty i umyty prawdy się doczeka?
Przekrzykują się eksperci, rządowi i anty
Może czas już aby wszyscy pokazali fanty?
Dzieje się na Ukrainie, Moskal nie odpuszcza
Głowi się nad kontrmanewrem wciąż Nato’wska tłuszcza
A gdzieś przy naszej granicy to się pojawiły
Jakieś orientalne dziki co się zakaziły
Niby szczegół ale nagle jakoś dla Putinka
Nie smakuje już jak dawniej z polskiej ziemi świnka
Właduś jeno ty pamiętaj – świnka bliska wieprza
A ty blisko jesteś wszakże naszego powietrza
Obyś jutro nie musiał cerberze celniku
Zbudzić się z chorobą jak z ręką w nocniku…
Dziś nie jeden wielki umysł tego nie obejmie
Co się będzie działo wkrótce w naszym euro-sejmie
Każdy kto ma IQ dodatnie, ogarnie.
Lecz by to zrozumieć – przejść trzeba męczarnie
Spośród naszej zdolnej i wybitnej braci
Sami zacni i wybitni stają kandydaci
Wszyscy super, kwiat rycerstwa, elita po prostu
Czoło myślą nie skalane… Lepiej skoczyć z mostu…
Niby wszystko na poważnie, lecz z naszych rodaków
Niemal każdy dziś kandydat wart jest funta kłaków
Aktorka, modelka, siatkarz, jego trener
Czy to nie jest super polityczny plener?
Do tego aktorzy, celebryci także
Będzie kolorowo i pięknie. A jakże!
Gdzie sens gdzie logika? Odpowiem wam w skrócie
Tu chodzi o dietę. Tę w euro walucie
Zapytać znienacka o sprawy kluczowe
Słyszysz odpowiedzi, ale dziwnym słowem…
Co z emisją CO, co z połowem dorsza?
Polska choć tak silna musi być najgorsza?
Czemu gospodarka choć prężna to traci?
Czemu miast Polaka inny się bogaci?
Jak to jest że Niemiec ma swą złotą jesień
A zaś nasz emeryt ledwo chodzi, w dresie.
Wyszedł mi wiersz długi, jak jakiś zaskroniec.
Wyciągnijcie wnioski. A na dzisiaj koniec…